Malta 2011 - relacje z pobytu
Film z Praktyki
Podróż, pobyt i czas wolny
Długo przygotowywaliśmy
sie do wyjazdu na
Maltę, więc kiedy nadszedł ten dzień
7 września wszyscy punktualnie
stawiliśmy sie na miejscu zbiórki. Podróż
autobusem
na berlińskie lotnisko
Tegel pozwoliła nam sie lepiej poznać i przełamać pierwsze bariery.
Dla niektórych
był to pierwszy lot samolotem, więc
nic dziwnego, że byliśmy podekscytowani. Cała podróż
dostarczyła nam wiele
wrażeń. Za oknem widać było niesamowite widoki. Po wylądowaniu i
odebraniu
naszego bagażu, wsiedliśmy do dwóch busów,
które zawiozły nas do hotelu
Sunflower w Bugibbie. Wtedy tak naprawdę zaczęła się nasza przygoda z
Maltą, która
jak sie okazało była dla wielu z nas jedną z najciekawszych w naszym
życiu.
W niedziele i poniedziałki każdego tygodnia realizowaliśmy program kulturowy czyli wycieczki po Malcie. W dni robocze w czasie wolnym odpoczywaliśmy w hotelu korzystając z atrakcji, które oferował, głównie z basenów znajdujących się na dachu hotelu. Oprócz tego zwiedzaliśmy Bugibbę chodząc na zakupy oraz spacerując po mieście. Wieczorami graliśmy w bilard znajdujący się na terenie hotelu, spotykaliśmy się w swoich pokojach, oraz na spotkaniach z opiekunami panią Renatą Ferdek i Mariolą Rakowską. Spotkania mieliśmy każdego wieczora, kiedy wszyscy wrócili z pracy, po to, żeby omówić mijający dzień i zaplanować następny. W ostatnim tygodniu nasz kolega tzw. ''Owca'' obchodził swoje urodziny, więc w kawiarni hotelowej zorganizowaliśmy dla niego mały poczęstunek: wszyscy razem złożyliśmy mu życzenia oraz pokroili tort zrobiony przez dziewczyny pracujące w Hotelu Dolmen.
Praca
Pracowaliśmy w cenionych w
tamtejszej okolicy
hotelach i restauracjach. Do lokali zostaliśmy przydzieleni po 2 lub 3
osoby
według naszych umiejętności językowych oraz kierunku kształcenia.
Hotel Sunflower -Klaudia Tarasek, Bartek Szega
Hotel Santana - Basia Dąbrowska, Irek Sterkowicz
The Dolmen Resort - Natalia Grzesik, Karolina
Studzińska, Mariusz Janak
San Antonio Hotel & SPA - Dorota Staniczek,
Klaudia Krupa, Karol Wróbel
Suncrest Hotel – Zuzia Łukasik, Kasia Wawro,
Wojtek Ferdek
The Mirabelle Restaurant - Kasia Wątróbka,
Patrycja Walasek, Kuba Piasecki
Villa Mare Restaurant -
Bernadka Bandura, Szymon Szyja
Vinnie's Restaurant - Alicja Pisarzowska, Adrian
Pryczek
Pracowaliśmy po 8 godzin
każdego dnia od wtorku
do soboty. Pracę mieliśmy rozłożoną
2 razy po 4 godziny dziennie rano i
wieczorem albo 8 godzin całościowo. Miejscami praktyk były kuchnia,
sala
restauracyjna oraz bar.
Każdy z nas podszkolił
język angielski oraz
zdobyliśmy większe doświadczenie
w gastronomii i hotelarstwie, a z
Maltańczykami
było to wręcz przyjemnością,
ponieważ każdego dnia byli uśmiechnięci,
życzliwi
oraz bardzo pomocni dla każdego
z nas.
Mdina, Rabat i Mosta - 11.09.2011
Mimo zmęczenia i słońca jakie zastało
nas w jeden z poranków pojechaliśmy
do Mdiny,
średniowiecznej byłej stolicy Malty - miasta,
które na przestrzeni
setek lat, spotkało wiele wydarzeń wpływających z pewnością na
normandzko-barokową architekturę oraz specyficzny - kameralny
klimat
Silent City (Bo taką właśnie alternatywną nazwę przyjęła Mdina po
przenosinach stolicy
do Valetty czego następstwem było opustoszenie miasta). Pierwszą
rzeczą, która
rzuciła się nam w oczy to fakt, iż miasteczko rozpościera się na
wzgórzu.
Dookoła Rzymianie, Bizantyjczycy, Arabscy Saraceni, aż w końcu Joannici
pozostawili
w pamiątce po swojej obecności mury i fortyfikacje co dodatkowo
wpłynęło
na
odgrodzenie się i w przestrzeni i w mentalności.
Zza murów widać resztę rozgrzanej suchej i
żółtawej wyspy co w kontraście z
niebieskim morzem wygląda bardzo przyjemnie. Jeśli chodzi o zabytki, to
właściwie
całe miasteczko jest bardzo stare i mnóstwo w nim zabudowań
dzielących się na
te średniowieczne, sprzed trzęsienia ziemi w
1693r. i te które powstały po nim. Najistotniejszym z
punktów była chyba katedra Św.
Pawła.
Z cichą i spokojną Mdiną sąsiaduje głośny
i kolorowy Rabat. Tam z kolei najbardziej
uwypuklone są rysy rzymskie. W podziemiach rozciągają się liczne
labirynty
wczesno - rzymskich katakumb Św. Agaty i Św. Pawła. Zwiedzaliśmy je w
kompletnych
ciemnościach co nie jest zbyt przyjemnym doświadczeniem, ale za to
skutecznie
utrzymuje się tam atmosferę szacunku i zadumy.
Kolejnym miastem w niedalekim sąsiedztwie była Mosta z jej nieocenioną
bezpłatną przychodnią lekarską, przepiękną katedrą znajdującą się w
centrum
z
charakterystyczną kopułą i swoją słynną
historią o niemieckiej bombie, która okazała się niewypałem
ku uciesze sporej
rzeszy ludzi zgromadzonej na nabożeństwie.
Wojtek Ferdek
Innym razem, na co oczywiście
uczniowie czekali w napięciu,
był wyjazd komunikacją miejską na jedną ze słynnych maltańskich plaż -
Mellieha
Bay.
Turysta spotyka się tam ze wszystkim tym czego ma prawo oczekiwać. Gdy
przyjechaliśmy pogoda była idealna do tego stopnia, że piasek parzył w
stopy.
Niebo było bezchmurne woda ciepła, czysta, przejrzysta i
niewyobrażalnie słona
co odczuły najbardziej nasze nieprzyzwyczajone do tego faktu oczy. Za
przysłowiowe grosze mogliśmy wypożyczyć
parasole
i leżaki. Kilka kroków dalej stały sobie budki z gastronomią
oraz toalety.
Kto chciał,
zażywał kąpieli, inni
się opalali. I w
ten sposób spędziliśmy przepiękne pół dnia.
Moi zdaniem była to najlepsza z wycieczek bo odpoczynek miał czystą
formę.
Wojtek Ferdek
Wycieczka na wyspę Gozo - 18.09.2011
Z kolei najbardziej forsowną ale i
bogatą we wrażenia była
wycieczka na wyspę Gozo
i Comino z niezapomnianą Blue Lagoon.
Najbardziej atrakcyjnymi elementami wycieczki był rejs na pobliską
należącą do
Malty wyspę Gozo, kolejny na Blue Lagoon oraz powrotny czyli w sumie
trzy. Każdy był niesamowicie
miłym doznaniem dla mnie, ponieważ nigdy wcześniej nie miałem okazji
wypływać na
pełne morze.
Objazd wyspy tradycyjnym kolorowym busem który jako jeden z
symboli Malty
często widziany pośród pamiątek czy na
pocztówkach jest atrakcją samą w sobie. Każde
z mijanych
miejsc oraz te do których dotarliśmy pieszo (katedry,
Cytadela w stolicy Victorii,
oraz zapierające dech "Lazurowe okno") zostały odpowiednio opatrzone
komentarzem profesjonalnego przewodnika jakim niewątpliwie był
uśmiechnięty i
rumiany Pan Damian. Sam również stanowił osobną atrakcję i
nie stronił od zdjęć z chętnymi.
Błękitna Laguna i jej wszelkie odmiany turkusu to
było to, na co każdy czekał tego dnia
bo nie ma nic przyjemniejszego niż
"naturalny morski brodzik" na dużej przestrzeni po całym dniu
zwiedzania.
Wojtek Ferdek
South Tour – 25.09.2011
Wycieczka objazdowa „South Tour”
zapowiadała się wyśmienicie, pogoda była piękna, niebo bezchmurne, ale
dla wielu z nas największą atrakcją był środek transportu tj. autobus
bez dachu. Około godziny 10 wyruszyliśmy z Bugibby, każdy z nas
otrzymał komplet słuchawek, przez które w języku angielskim
można było słuchać bardzo ciekawych informacji na temat
obiektów i miejsc, obok których przejeżdżaliśmy.
Zwiedziliśmy Valettę,
ruiny świątyni w Tarxien i rybacką wioskę
Marsaxlokk. Po kilku godzinach jazdy pogoda znacznie się
pogorszyła,
niebo całe było zachmurzone, wzmógł się silny wiatr, a nawet
zaczął pokrapywać deszcz, przez co nie udało nam się zwiedzić
malowniczego Blue Grotto. Wszyscy byli bardzo zawiedzeni jednak humory
poprawiły nam imponujące manewry pilotów
myśliwców, którzy ćwiczyli swój pokaz
na dzień lotnictwa na Malcie.
Do hotelu wróciliśmy około
godziny 18, zaraz po powrocie przebraliśmy się w eleganckie stroje aby
zrobić grupowe zdjęcie do miejscowej gazety, później
większość z nas poszła
do miasta na zakupy. Mimo, że nie udało nam się
zrealizować głównego punktu wycieczki wszyscy uczestnicy
byli bardzo zadowoleni.
Rejs statkiem po Grand Harbour
26 września 2011 roku odbyła się wycieczka statkiem po porcie
zorganizowana dla uczestników stażu. Wyruszyliśmy wczesnym
rankiem autobusem z miejscowości Bugibba do portu w Sliemie, gdzie
czekał już na nas statek. Podczas naszego rejsu poznaliśmy największy
naturalny port nad Morzem Śródziemnym. Dzięki
naszemu
przewodnikowi dowiedzieliśmy się wiele ciekawostek o tym interesującym
miejscu.
Po ponad godzinnym rejsie wróciliśmy z powrotem do
portu w Sliemie, a stamtąd autobusem do Bugibby. To była jedna z
ciekawszych wycieczek.
Bernadeta Badura, Patrycja Walasek, Mariusz Janak, Karol Wróbel
Valletta nocą - 1.10.2011
Wieczorem, mimo zmęczenia po pracy, wyruszyliśmy na wycieczkę
do stolicy, gdzie miała miejsce „Notte Bianca”
czyli „Biała Noc”. Podczas spaceru
zatłoczonymi
uliczkami mieliśmy okazję zwiedzić Katedrę Świętego Jana, a w nim
Muzeum Katedralne
ze słynnym obrazem Caravaggia. Notce Bianca to noc
kiedy wszystkie atrakcje kulturowe oraz galerie są otwarte, a także
można zwiedzać bez najmniejszej opłaty, co z chęcią wykorzystaliśmy. W
międzyczasie podziwialiśmy niepowtarzalne piękno Valletty oraz
przepiękną fontannę nocą. Zobaczyliśmy również kilka
przedstawień tanecznych, zespołów muzycznych i
przebierańców. Mogliśmy również zobaczy i kupić
wiele ciekawych pamiątek. Po wycieczce pełnej atrakcji szczęśliwie
wróciliśmy do hotelu i położyliśmy się spać
aby następnego
dnia mieć siły na kolejną ciekawą wycieczkę.
Dzień Polski
2 października 2011 roku w słoneczną niedzielę w Bugibbie
– zresztą każdy dzień był tam słoneczny, w Hotelu Suncrest
odbył się „Dzień
Polski” dla naszych gości czyli przedstawicieli Maltańskiego
Stowarzyszenia Restauracji i Hoteli, pracodawców oraz
szefów kuchni wszystkich placówek, w
których pracowaliśmy.
Przygotowania do tego dnia rozpoczęły się jeszcze w Polsce, gdzie
ustaliliśmy menu i przećwiczyliśmy przygotowanie większości dań. Na
Malcie dzień wcześniej kupiliśmy potrzebne produkty
i podzieliliśmy
pracę.
Na drugi dzień, od rana trwały przygotowania do uroczystego przyjęcia.
Część osób pracowała w kuchni, część przygotowywała desery,
inni dekorowali salę. Na godzinę przed kolacją wszystko było gotowe.
Na początek kolacji Kasia i Klaudia przedstawiły prezentację na temat
naszej szkoły. Gdy wszyscy już zasiedli do stołu, rozpoczęliśmy
podawanie dań przygotowanych przez naszych uczniów.
Przystawkę jaką podaliśmy naszym gościom stanowiły świeże pomidorki
nadziewane twarożkiem przygotowane przez Karolinę i Basię, potem
barszcz i krokiety z kapustą i grzybami przygotowany przez Dorotę i
Bartka. Danie główne składało się z piersi z kurczaka
zapiekanej z szynką, pomidorem, cebulą i serem oraz z frytkami,
które pochodziły z Malty
i nie były tak znakomite jak nasze
z Polski. Dodatkowym elementem tego dania była surówka z
pora i marchewki, trzeba przyznać, że było to bardzo pyszne. Gwoździem
programu, szczególnie dla nas praktykantów był
deser – ciasto cytrynowe z lodami według przepisu Irka,
które okazało się świetnym pomysłem na tak upalny dzień.
Irkowi pomagały Zuzia i Natalia. Na koniec wszyscy obsypali nas
brawami, co było bardzo miłym zaskoczeniem. Po zakończonej kolacji
opiekunowie podziękowali nam za udaną imprezę oraz za wysiłek,
który włożyliśmy w jej przygotowanie.
Z tego dnia mamy same miłe wspomnienia, miało miejsce wiele ciekawych
zdarzeń, gościom bardzo zasmakowała polska kuchnia.
Klaudia Tarasek, Katarzyna
Wątróbka